
Giancarlo Minardi po Grand Prix Singapuru stwierdził, że Ferrari spadło na pozycję czwartego najsilniejszego zespołu w Formule 1. Mercedes zyskał przewagę już w kwalifikacjach i umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów, a Red Bull coraz bardziej naciska na Scuderię.
Ocena po Grand Prix Singapuru
Minardi zaznaczył, że pomimo upału i wysokiej wilgotności Mercedes od razu wypracował przewagę już w kwalifikacjach. Dzięki temu wyścigowi Mercedes umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
Były właściciel zespołu ocenił, że Ferrari musi stale patrzeć za siebie, ponieważ Red Bull ich dogania. W jego opinii w tej chwili Ferrari jest czwartym najsilniejszym zespołem w Formule 1.
Strategia Ferrari i problemy Hamiltona
Minardi ocenił, że decyzja Ferrari o użyciu miękkich slicków, aby dogonić Antonellego w Singapurze, była słuszna z punktu widzenia strategii. Jednocześnie zwrócił uwagę na kłopoty, które zniweczyły plany zespołu.
Problemy z hamulcami zniweczyły występ Lewisa Hamiltona, co wpłynęło na wynik Mercedesu w wyścigu. Minardi dodał, że i tak na mecie Scuderia nie miałaby kierowcy wyżej niż na piątym miejscu.
McLaren i walka o tytuł
Minardi przyznał, że oczekiwał więcej po kierowcach McLarena, jednak podium Lando Norrisa przyniosło zespołowi ważne punkty. Norris zdobył o sześć punktów więcej niż Oscar Piastri, co według Minardiego ma znaczenie w kontekście walki o tytuł.
W komentarzu pojawiła się także informacja, że McLaren przyciąga do zespołu postać związaną wcześniej z Ferrari, co może mieć wpływ na przyszłe decyzje kadrowe i strategiczne.
Verstappen, Red Bull i sytuacja wewnątrz Ferrari
Minardi stwierdził, że nie uważa Maxa Verstappena za realnego kandydata do zdobycia piątego z rzędu tytułu mistrza świata. Nie sądzę, że Verstappen ma szansę na piąte z rzędu mistrzostwo, ale podkreślił, że zawodnik Red Bulla nadal zmusza rywali do dużego wysiłku.
Według Minardiego, gdy Verstappen znów może polegać na swoim samochodzie i przy wsparciu Tsunody, on i Red Bull mogą powalczyć o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów kosztem Ferrari. Dodał też, że wewnątrz Ferrari dochodzi do napięć i inżynierowie są niezadowoleni z postawy Charlesa Leclerca.
Max defended his P2 for his life! ✋⛔️#F1 #SingaporeGP pic.twitter.com/tMJiJtCs0M
— Formula 1 (@F1) October 5, 2025