Po transferze Harry'ego Kane'a do Bayernu Monachium wszyscy zastanawiali się nad jednym - czy pobije on rekord Roberta Lewandowskiego. Początek Kane'a w zespole był dobry, regularnie zdobywał on kolejne trafienia i polscy kibice obawiali się o rekord swojego idola. Końcówka sezonu nie należała jednak ani do Bayernu, ani do samego Kane'a.
Transferowa saga Kane'a i oczekiwanie polskich kibiców
Transferowa saga sprowadzenia Harry'ego Kane'a do Bayernu Monachium wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród polskich kibiców. Kane, angielski napastnik, był postrzegany jako godny następca legendarnej formy Roberta Lewandowskiego, który w sezonie 2020/2021 zdobył rekordową liczbę 41 goli w Bundeslidze. Polscy fani z niecierpliwością oczekiwali, czy Kane będzie w stanie pobić ten wyjątkowy wyczyn Lewandowskiego (po cichu licząc, że jednak mu się nie uda).
Porównania z legendarnym sezonem Lewandowskiego
Porównania pomiędzy Kane'em a Lewandowskim były nieuniknione. Kibice analizowali możliwości angielskiego snajpera, zastanawiając się, czy będzie on w stanie dorównać lub nawet przewyższyć osiągnięcia Roberta Lewandowskiego z sezonu 2020/2021. Oczekiwania były wysokie, a fani z niecierpliwością oczekiwali na rozwój sytuacji w nadchodzących rozgrywkach.
Początkowo Harry Kane prezentował dobrą formę w barwach Bayernu Monachium, regularnie wpisując się na listę strzelców. Kibice zaczynali wierzyć, że angielski napastnik ma szansę na pobicie rekordu Roberta Lewandowskiego.
Niestety, końcówka sezonu nie należała do najlepszych w wykonaniu Kane'a, który ostatecznie zakończył rozgrywki z 36 golami na koncie, co nie wystarczyło do pobicia legendarnego wyczynu Polaka. Polacy mogą odetchnąć, rekord Polaka na obecną chwilę jest niezagrożony.
Wniosek
Pomimo obiecującego początku sezonu w Bayernie Monachium, Harry Kane nie zdołał pobić rekordu Roberta Lewandowskiego w liczbie goli strzelonych w jednym sezonie Bundesligi. Choć angielski napastnik zdobył 36 bramek, to do rekordu Polaka zabrakło mu 5 trafień. Rywalizacja między tymi dwoma wybitnymi napastnikami będzie z pewnością kontynuowana w nadchodzących sezonach, a fani z niecierpliwością będą oczekiwać, kto ostatecznie zostanie uznany za najlepszego snajpera.